piątek, 15 stycznia 2016

Rozdział 25

Monika
Po przebudzeniu pierwsze, co zobaczyłam to przerażone oczy Samanty. Obok niej stała przygnębiona Natalia, która trzymana była przez nieznajomego mi chłopaka. Ujrzałam jeszcze kogoś, nastolatka. Przypuszczałam, że był to Kacper. Ich oczy skierowane były w moją stronę. Spojrzałam na swoją ranę, którą prędzej uleczyłam. Pamiętałam wszystko, każde zło, które wyrządziłam, twarze ludzi, których zabiłam. Moje sumienie nie wytrzymywało tej presji, myślałam, o tym żeby ulżyć swoim cierpieniom. Z zamyśleń wyrwał mnie widok chłopaka, który wypuścił Natalię, a ona natychmiast rzuciła się w moje ramiona. Płakała. W tym momencie zrozumiałam, ile bólu musiałam jej wyrządzić. Po chwili Kacper wraz z Samantą dołączyli się do Natalii. W tej chwili poczułam, jak bardzo mi ich brakowało, zwłaszcza mojej ukochanej siostry. Tajemniczy chłopak stał z boku i przyglądał się nam. Kacper, Samanta i nieznajomy zostawili mnie i Natalię same. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Czekałam, aż ona zrobi to pierwsza. Nasza rozmowa opierała się głównie na przeprosinach. Konwersację przerwał nam chłopak, który usiadł koło Natalii i złapał ją za rękę. Zastanawiałam się, kim on jest. Ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że to chłopak Natalii. Byłam szczęśliwa, że miała oparcie i nie została z tym sama, że mogła porozmawiać z kimś, o tym wszystkim co się wydarzyło. Całą noc wszyscy rozmawialiśmy. Niewiarygodne było to, że po dziesięciu latach znów mogłam się wspólnie z nimi śmiać, rozmawiać. Poczułam wielką ulgę, kiedy dowiedziałam się, że wszyscy są cali i zdrowi. Natalia usunęła pamięć każdemu, kto widział jak zamordowałam tamtą rodzinę. Wymazała ich istnienie z pamięci każdego, nikt nie wiedział nawet, że kiedykolwiek byli tacy ludzie.

Po południu, kiedy wszyscy odpoczęli, Sam zaproponowała wyjście do kina na najnowszy horror. Byliśmy miłośnikami tego gatunku. Siostra pożyczyła mi ubrania. Sumienie nadal nie dawało mi spokoju, ale musiałam wziąć się w garść, nie mogłam pokazywać słabości. W końcu całą paczką pojechaliśmy do kina. Całą drogę Kacper mnie zagadywał, a Samanta przyglądała się nam podejrzanym wzrokiem. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, poszliśmy kupić bilety i popcorn. Zajęliśmy miejsca. Siedziałam między Kacprem, a Natalią. Zgasili światło, a my nadal głośno rozmawialiśmy. Samanta chciała skupić się na filmie i w żartobliwy sposób kazała nam się uciszyć, więc wlepiliśmy wzrok w ekran. Przy pierwszej strasznej scenie, Kacper zaczął krzyczeć i złapał mnie za rękę, twierdząc, że się boi. Cała sala zaczęła go uciszać, a Samanta rzuciła zabójcze spojrzenie w jego stronę.
- Dzikusy.- Odrzekła Samanta.
Po skończeniu się filmu, zmęczeni wróciliśmy do domu. Uznaliśmy, że tej nocy nie będziemy rozmawiać, a położymy się spać, jak każdy inny człowiek. Samanta zadzwoniła do rodziców i poinformowała ich o całej sytuacji. Wytłumaczyła im, co się ze mną stało. Pozwolili mi u nich zamieszkać, mimo że nie mieli do mnie pełnego zaufania. Miałam pokój z Natalią. Vincent musiał wracać już do domu, więc Natalia poszła go odprowadzić. Samanta udała się przygotować nam pokój, a ja zeszłam do kuchni zrobić nam kolację. Na miejscu czekał na mnie Kacper, który siedział przy stole.
- Czekasz na kolacje?
- Muszę Ci coś wytłumaczyć.- Powiedział Kacper z powagą w głosie.
Usiadłam naprzeciwko niego i spojrzałam mu w oczy.
- Przepraszam, za te dzisiejsze niezręczne sytuacje.
- Nic się nie stało Kacperku.- Uśmiechnęłam się do niego. Gdy byliśmy dziećmi zawsze się tak do niego zwracałam, ponieważ był słodkim chłopcem. Chłopak odwzajemnił uśmiech, ale nadal wyglądał smutno.- No to mów to, co masz do powiedzenia.
- Po prostu chciałem wzbudzić zazdrość w Samancie.
- Kochasz ją?
- Nie wiem, tak myślę.
- Takim sposobem raczej jej nie zdobędziesz. A wręcz przeciwnie. Możesz ją do siebie zniechęcić. Powinieneś do niej, a nie do mnie się przymilać. Samanta nawet jeśli będzie zazdrosna, nie pokaże tego po sobie. Będzie się zachowywała tak jak dawniej, a zazdrość będzie ją zżerała od środka.
- Masz rację... Dziękuję. Cieszę się, że wróciłaś.- Chłopak przytulił mnie i w tym momencie Samanta weszła do kuchni. Szybko się od siebie odsunęliśmy, a zmieszany Kacper wyszedł z kuchni. Samanta milcząc pomogła mi przygotować kolację. Czułam się winna, ponieważ Samanta mogła pomyśleć, że ja i Kacper czujemy coś do siebie. Gdy skończyłyśmy, a Natalia wróciła,wszyscy zasiedliśmy do kolacji, a następnie zmęczeni udaliśmy się do łóżek. Kacper i Samanta na szczęście zachowywali się normalnie. Chłopak nadal nie potrafił wyznać jej swoich uczuć, a kuzynka nie domyślała się ich. W ten sposób minął mój pierwszy dzień w domu. Po dziesięciu latach siedzenia w piekle, nareszcie mogłam spędzić czas z moją prawdziwą rodziną. Kacper przez ten czas nic się nie zmienił. Nadal był tym samym blondynem, którego zapamiętałam. Zresztą tak samo jak Samanta. Cieszę się, że poznałam Vincenta. Jest naprawdę świetnym chłopakiem, Natalia jest z nim bardzo szczęśliwa. A ja...w końcu jestem wolna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz